Większość problemów z głosem da się rozwiązać. W swoim wystąpieniu ze Spice Talks #4 Patrycja Obara podpowiada, jak to zrobić. Mówi też o tym, skąd zazwyczaj biorą się te problemy i wyjaśnia, jak się ma głos do treningów sportowych. A na koniec podrzuca kilka szybkich patentów na lepszy głos.

Szybki sposób na mocny początek przemówienia
Szybki sposób na mocny początek przemówienia
PATRYCJA OBARA
Czasem zdarza się, że musimy przygotować wystąpienie błyskawicznie. Ktoś się rozchorował, jakieś plany i ustalenia się pozmieniały i za pół godziny musimy stanąć na scenie z przemówieniem, które porwie publiczność od pierwszych sekund. Jak to zrobić?
Tematyka
Treść przemówienia
Wstęp
Błędy
Kiedy musimy przygotować wystąpienie w bardzo krótkim czasie, stres może być jeszcze większy niż normalnie. Co prawda doskonale się znamy na temacie, o którym mamy opowiadać, ale nie mamy czasu na to, żeby dogłębnie przemyśleć strukturę wypowiedzi, wymyślić porywającą anegdotę, którą opowiemy we wstępie, kolejność argumentów i zakończenie, które zwali z nóg. Tym gorzej, jeśli wiemy, że będziemy mieli do czynienia z wymagającą publicznością, a od wystąpienia będzie dużo zależało. Może to na przykład grupa potencjalnych inwestorów, którym chcemy opowiedzieć o swoim startupie. Albo menedżerowie, którzy mają zdecydować o dalszych losach naszego projektu. Wiemy też, jak ważne jest to, żeby przykuć ich uwagę już w pierwszych kilku sekundach wystąpienia. Jeśli to się uda, to jest szansa, że reszta się ułoży.
Czego nie robić na początku wystąpienia?
Najgorsze, co można zrobić w takiej sytuacji (a właściwie w większości wystąpień), to zmarnować pierwsze dwie minuty wystąpienia na klasyczny wstęp zbudowany na schemacie:
- Przedstawiam się
- Przedstawiam temat swojego wystąpienia
- Przedstawiam agendę swojego wystąpienia
- Bonus: oznajmiam, że mam mało czasu, więc postaram się mówić zwięźle
Po pierwsze, zazwyczaj odbiorca wie, jak się nazywasz, bo na przykład ktoś cię przedstawia, zapraszając cię na scenę. Wyjątkiem może być sytuacja, kiedy występujesz za kogoś innego, wtedy rzeczywiście warto to zaznaczyć. Po drugie, zazwyczaj odbiorca zna (na przykład z agendy) temat twojego wystąpienia, a jeśli go nie zna, to na pewno się zorientuje w trakcie. Jeżeli się nie zorientuje, to znaczy, że następnym razem musisz zmienić coś w sposobie przedstawienia tematu. Po trzecie agenda jest zwykle zbędna. To taki wstęp w stylu: teraz powiem, co później powiem. Później to powiem, a później powiem, co powiedziałam. A może po prostu powiedz to? Jak w dobrym filmie – zacznij od akcji, a nie od streszczenia. Nikt na początku filmu nie wyświetla trailera. A nawet jeśli oglądasz trailer, nim kupisz bilet do kina, to raczej zobaczysz w nim najlepsze smaczki z filmu, a nie wykaz scen. Ale to już temat na inny wpis. Po czwarte wreszcie – jeśli nie masz czasu, to nie marnuj go na mówienie, że nie masz czasu. Po prostu przejdź do rzeczy.
W takim razie jak zacząć?
Na przekór wszystkiemu zacznij od pointy. Zastanów się, co tak naprawdę jest najważniejszą myślą twojego wystąpienia. Jaki wniosek z niego wynika. Jaka zmiana. Jakie wezwanie do działania. I od tego zacznij przemówienie.
Nie bój się, że ujawnisz jakieś tajemnice i potem nikt nie będzie chciał cię dalej słuchać. Wręcz przeciwnie – jeśli zaczniesz od pointy (bez argumentów, wprowadzania, opisywania, wyjaśniania – tylko pointa), dasz swojej publiczności powód, żeby z tobą została do końca. Jeśli pointa ich zaciekawi, będą chcieli wiedzieć, skąd się wzięła.
Wyobraź sobie film, który zaczyna się od finałowej sceny, a potem retrospektywnie przeprowadza cię przez wydarzenia, które do niej doprowadziły – albo od końca do początku, jak w filmie „Memento”, albo od początku do finału, jak w filmie „Podziemny krąg”. Oba filmy często wymienia się wśród najlepszych filmów w historii. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś powiedział: ej, nuda, bo od początku wiadomo, jak się skończy.
Następnym razem, kiedy będziesz mieć mało czasu na przygotowanie wystąpienia, wypróbuj tę strategię na mocny wstęp. Pro tip: możesz wypróbować tę strategię również, kiedy będziesz mieć dużo czasu na przygotowanie wystąpienia. Działa w obu przypadkach.
Agenda jest zwykle zbędna. To taki wstęp w stylu: teraz powiem, co później powiem. Później to powiem, a później powiem, co powiedziałam. A może po prostu powiedz to? Jak w dobrym filmie – zacznij od akcji, a nie od streszczenia.
PROFIL AUTORA

Patrycja Obara
Mówczyni, trenerka przemawiania